Nawet, jeśli ktoś z mięsa nie chce rezygnować, warto choć minimalnie je ograniczyć – dla zdrowia, dla urozmaicenia oraz (co ważniejsze) – dla dobra naszej planety. Pełnowartościowe posiłki, które w niczym nie ustępują smakiem, a czasem nawet przewyższają te mięsne. Przedstawiam trzy możliwości – curry całkowicie warzywne, rybne i z owocami morza. Polecam stosować je jako inspirację i składniki dobierać pod swój gust i smak oraz nawyki żywieniowe. To otworzy nieskończoną ilość możliwości i przepisów, które nigdy się nie znudzą. W kuchni najlepiej jest eksperymentować!
Curry z kalafiorem i batatem
Składniki:
- 1 średni kalafior
- 1 duży (lub 2 małe) batat
- 2 pomidory
- 400 ml mleka kokosowego
- 1 duża cebula (lub 2 małe)
- limonka
- pasta:
- 2-3 ząbki czosnku (wyciśnięte przez praskę)
- płaska łyżeczka kurkumy
- płaska łyżeczka curry
- pół łyżeczki słodkiej papryki
- 2 szczypty cynamonu
- pół łyżeczki kminku
- płaska łyżeczka garam masala
- 2 cm kawałek imbiru (posiekany)
- duża szczypta soli
- łyżeczka ziaren kolendry utartych w moździerzu
- 1/3 łyżeczki świeżego chilli lub suszonego w płatkach
- ok. 2 łyżki dobrego oleju lub oliwy
Do podania: ryż, świeża kolendra, limonka
Kalafiora dzielimy na niewielkie różyczki (nie większe niż 3 cm), batata kroimy w kostkę wielkości około 1,5 x 1,5 cm, cebulę w kostkę, ale niezbyt drobną. Ryż gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu – ja użyłam jaśminowego. W miseczce mieszamy kurkumę, curry, słodką paprykę, cynamon, kminek, garam masala, kolendrę, sól, chilli z wyciśniętym czosnkiem, posiekanym imbirem i olejem/oliwą.
Na bardzo głębokiej patelni lub w dużym garnku z dnem przystosowanym do smażenia, rozgrzewamy ok 2 łyżki oleju roślinnego. Wrzucamy większość pasty, pozostawiając w misce ok 1,5 łyżeczki. Kiedy zacznie pachnieć, dodajemy bataty i cebulę oraz szczyptę soli. Smażymy około 5 minut, po czym dodajemy kalafiora i dokładnie mieszamy. Po kolejnych 5 minutach dodajemy dwa pokrojone w kostkę pomidory, mieszamy, dodajemy mleko kokosowe, dużą szczyptę soli, pozostałą pastę. Przykrywamy patelnię i dusimy wszystko aż kalafior zmięknie, a pomidor całkowicie się rozpadnie, tworząc sos. Co jakiś czas mieszamy. Kiedy wszystko zmięknie (celowo nie podaję tu czasu, bo to zależy od wielkości kawałków kalafiora), wciskamy sok z połówki limonki i mieszamy, gotujemy jeszcze chwilę bez przykrycia aż uzyskamy gęstą konsystencję. W razie potrzeby dodajemy jeszcze soli.
Na talerzu posypujemy świeżą kolendrą i skrapiamy sokiem z limonki.
Tajskie curry z krewetkami i ananasem
Składniki:
- ok. 16 średnich, lub 12 dużych krewetek
- 2-4 liście kafiru
- limonka
- mleko kokosowe 400 ml
- 2-3 pomidory
- puszka ananasa lub pół świeżego
- 1 cebula
- tajska bazylia (można zastąpić świeżą kolendrą lub miętą)
- sól
- łyżeczka masła (opcjonalnie)
- pół łyżeczki sosu rybnego (można ewentualnie zastąpić sosem sojowym)
- olej ryżowy lub oliwa
Pasta:
- pół łyżeczki słodkiej papryki
- łyżka oleju lub oliwy
- 3 ząbki czosnku
- 2 cm kawałek imbiru
- kawałek korzenia kurkumy (można zastąpić kurkumą w proszku)
- pół łyżeczki curry
- duża szczypta kminku
- kilkanaście ziaren kolendry
- duża szczypta chilli w płatkach (lub posiekana świeża papryczka)
Do podania: ryż jaśminowy
Krewetki rozmrażamy, ananasa – o ile używamy z puszki – odsączamy. Kroimy na ok 1,5-2 cm kawałki. Cebulę kroimy w drobną kostkę.
Do moździerza wrzucamy obrany i posiekany imbir oraz czosnek, posiekaną kurkumę (jeśli używamy w proszku, to około pół łyżeczki) łyżkę oleju lub dobrej oliwy z oliwek. Dodajemy wszystkie sypkie przyprawy i ucieramy na masę – nie musi być idealnie gładka. Można to zrobić w blenderze.
Na głębokiej patelni lub w garnku z dnem przystosowanym do smażenia rozgrzewamy łyżkę oleju lub oliwy z pastą (zostawiamy w moździerzu ok. 1 łyżeczkę). Gdy pasta zacznie puszczać zapach, dodajemy cebulę i dużą szczyptę soli, mieszamy całość. Po kilku minutach wrzucamy krewetki i smażymy jakieś 3-4 minuty. Dodajemy masło – o ile używamy, pokrojone w kosteczkę pomidory i ananasa oraz pozostałą pastę. Dokładnie mieszamy i dorzucamy porwane liście kafiru. Po ok 2 minutach dodajemy mleko kokosowe, mieszamy i gotujemy aż odparuje odpowiednia ilość wody i sos zrobi się kremowy. W międzyczasie gotujemy ryż zgodnie z przepisem.
Kiedy sos osiągnie pożądaną konsystencję, wciskamy około 1/4 limonki, oraz dodajemy sos rybny. Mieszamy, próbujemy i – w razie potrzeby – dodajemy więcej soku z limonki lub soli.
Na talerzu podajemy z dużą ilością tajskiej bazylii, kolendry lub mięty.
Tajskie curry z dorszem
Składniki:
- ok. 400 g dorsza
- 2 pomidory
- 2-3 szalotki
- 3 ząbki czosnku
- 3-4 liście limonki kafir
- łyżeczka sosu ostrygowego
- łyżka oleju ryżowego
- łyżeczka sosu rybnego
- chilli (świeże lub w płatkach)
- puszka mleka kokosowego
- garstka zielonego groszku, groszku cukrowego lub ciętej fasolki szparagowej
- duża szczypta garam masala
- sól
Do podania: ryż, limonka i tajska bazylia / kolendra
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju ryżowego, na który wrzucamy 1 posiekaną papryczkę chilli (lub dużą szczyptę płatków suszonego), szczyptę soli i pokrojoną w piórka szalotkę. Po około minucie dodajemy posiekany czosnek, liście limonki podarte na mniejsze kawałki i pokrojone w kostkę pomidory. Po 2-3 minutach dodajemy puszkę mleka kokosowego (warto je wcześniej podgrzać – np. w kąpieli wodnej). Gotujemy na dużym ogniu (często mieszając) aż pomidory całkowicie się rozpadną i całość lekko zgęstnieje. Dodajemy garść mrożonego groszku, słodki groszek cukrowy lub ciętą fasolkę szparagową, sos rybny i ostrygowy. Dorsza kroimy w grubą kostkę (ok. 3-4 cm), obsypujemy garam masala i wkładamy do sosu. Gotujemy pod przykryciem około 5 minut i bez przykrycia kolejne 5. Podajemy z ćwiartką limonki, świeżą bazylią tajską lub kolendrą i ryżem.
Smacznego!

Z zamiłowania żarłok, kucharka i podróżniczka. Jest jedną z tych osób, które planują wakacje pod kątem rzeczy, które mogą zjeść; jedną z tych, które już rano myślą, co zjedzą na kolację i już w piątek planują kacowe śniadanie w sobotę.
Prowadzi blog kulinarno-podróżniczy Ruda przy garach.